|
forum gry mmorpg
Temat: Smocze wierszyki - czyli krótkie anegdoty o Maeterii i nie tylko...
01 sty 2013, 11:24
Pierna de Dios
Skąd: Gdańsk, lat 35
|
Wyśmienicie!
Nie podejrzewałem, że Lazitaki jest tak doskonałym pisarzem :-)
Zacieram ręce i czekam na więcej! |
|
14 lut 2013, 20:03
Pierna de Dios
Skąd: Gdańsk, lat 35
|
Od godziny 20:00 do godziny 20:00 dnia jutrzejszego będziecie mogli wysyłać wiersze, opowiadania i inne formy literackie na temat miłości w świecie Maeterii. Lista tematów:
- "Zakochałem/am się w trolu/trolicy"
- "Zakochany smok"
- "Amor de Dios - bóg miłości"
Wypracowania proszę wklejać bezpośrednio na forum do wątku: Smocze wierszyki - czyli krótkie anegdoty o Maeterii i nie tylko...
Przewidywane nagrody:
1 miejsce to 65MM!!
2 miejsce - 25MM
3 miejsce - 15MM |
|
14 lut 2013, 21:01
qrat
Postów: 4
Pomógł: 0
Reputacja: -1
|
Temat: "Amor de Dios - bóg miłości"
Lecz to nie będzie takie zwykłe o miłości tylko o czymś innym (podobnym)zrozumiem jeżeli to nie będzie sie liczyło :(
Już czas - odezwał się Corazón - Lecz zanim zaczniesz,zajrzyj do Pierna On ci poda twoje cele które raz na zawsze masz połączyć.Lecąc do Pierna widział to Bóg miłości rzeczy które nie śniły się żadnemu z bogów zobaczył Marriacciego ograbiającego nic nie podejrzewającego Qrata i gdy myślał że ten nieszczęsny gracz to zobaczy Rozbójnik poderżnął mu gardło! Lecąc dalej widział Qaza wykańczającego już ledwie trzymającego się na nogach Magusa Surivusa,pojedynek dwóch potężnych elfów Percivala i anonimowego a gdy Percivala przeszyła strzała rzucił się na jego zwłoki elfojad i porwał do lasu.Najbardziej go przeraziły te wszystkie monstra po drodze które nie przypominały żadnego innego zwierzęcia znanego ludzkości.Gdy doleciał do góry w której mieszka Pierna zobaczył że jest bardzo przygnębiona. - Co się stało przyjacielu? -zapytał - Ehh chyba nic nie będzie z walentynek,wypiłam nie ten eliksir co trzeba, chciałam wypić coś na pobudzenie a zażyłam eliksir zapomnienia!! - Nic się nie stało! jak leciałem do Ciebie widziałem ludzi którzy bardzo potrzebują miłości,już ja to załatwię nie bój się - Odpowiedział po chwili przybył cały spocony Mano de Dios z kołczanem różowych strzał zakończonych czarodziejskimi grotami w kształcie serca lecz wcale nie były ostre. - Tylko nie zapomnij że to dopiero jutro - Przypomniał mu Pierna - Tak,tak wiem ale wciąż dręczy mnie jedno.Dlaczego ci gracze tak siebie nienawidzą?Powinni się szanować nawet wtedy gdy jeden jest trolem a drugi Krasnoludem! - Spokojnie Przyjacielu! Od tego jest właśnie ten jutrzejszy dzień,aż nie moge się doczekać!! od razu gdy wstanę wyjrzę z mojego okna na świat i pewnie ujrzę wszędzie porządek. - Tak.To jutro a teraz muszę jeszcze pożyczyć od artemidy jej piękny łuk. Odlatując od Pierna pożegnał się i przyspieszył,wiedział że czeka go jutro wielki dzień więc od razu po wypożyczeniu łuku poleciał do swojego domu i zasnął na miękkim łóżku
A więc ten dzień nadszedł.Amor de Dios zauważył że trochę się spóźnił ale się nie przejmował wiedząc że jeszcze zdąży.jako pierwszego na cel wybrał Elfojada,gdy ten już donosiwszy ledwo żyjącego Percivala do swojej groty w której już było ognisko,Amor trafił go strzałą i chwilę poczekał żeby zobaczyć czy strzały na pewno działają,nie mylił się,Elfojad zamiast go zjeść on przyniósł z głębi groty bandaże i inne rzeczy potrzebne do opatrywania rannych. lecąc dalej znalazł Anonimowego który mierzył ze swojego łuku w bezbronnych grzybiarzy,gdy elf dostał zaczarowaną strzałą ocknął się i rzucił łuk na bok zauważając dwa kozaki obok siebie,zerwał je i pobiegł w stronę grupki ludzi wołając: heeej mam coś dla was!
ale bóg miłości ledwo to słyszał bo już leciał dalej w stronę leżącego Qrata i przeszukującego go Marriacciego.Wystrzelił dwie magiczne strzały naraz i trafił obydwoma i poczekał chwile widząc jak Marriacci zaczął kopać rów żeby pochować martwego już kupca,zdziwił się bardzo Amor gdy zobaczył jak Marriacci wrzucił skradzioną sakiewkę do grobu.Już zmęczony Bóg lecąc trochę wolniej zobaczył Qaza idącego drogą do miasta,w niego strzały nie wystrzelił tylko podleciał i zatrzymał się przed nim. - Mam dla ciebie wiadomość.Zauważyłem że na świecie powstały jakieś bestie których nie znam,i chciałbym żebyś o nich opowiedział całej Maeterii i razem zwalczcie te bestie!.Qaz nic nie odpowiedział tylko pokiwał głową.
W następnym tygodniu Amor znów przeleciał się po świecie jak co tydzień,i teraz zobaczył że wszystko jest w porządku.Nawet zniknęły te wszystkie bestie o których opowiedział Qazowi. - Myślę że za rok zrobie sobie wolne - zaśmiał się Bóg widząc to wszystko.Bardzo to podobało się reszcie bogów i pochwalili pracę Amora.Od tej pory wszyscy żyli w pokoju przez całe lata a Amor nie musiał się martwić o Graczy. |
|
15 lut 2013, 00:36
IbIb
Postów: 14
Pomógł: 0
Reputacja: 4
|
Wykasowałam kiedyś TIRI by nie tracić w grze wolnej chwili.
Żyłam tak sobie półtora roku życia próbując w jego toku.
Pamiętam wszystkich starych graczy - jako złodziejka nie ściągałam od nich haraczy.
W grze było złodziei trzech i nie trzymała się ich bieda i pech.
Pierwszym złodziejem był Marriacci który i nie okradał swych złodziejskich braci.
Drugim wielki wódz Umma co nie ukrywał wielkiego rozuma.
Złodziejka Tiri okradała w każdej chwili.
Wszyscy graliśmy bez śniadania tyle było biegania.
Wobo był wielkim wojownikiem, ale też wspaniałym górnikiem.
Sol robił wspaniałe wozy, lecz na moje kury kręcił nosem mówiąc że woli kozy.
Crus gotował pożywnienie mmmmmmmmmmmmmm!!!! wspaniałe to było jedzenie!!!!!!!!!
Lubił grochowe przegięcia dlatego Mano mówił, że miewa wzdęcia.
By w grze nie było żadnego świra - pilnował Dunkan i jego siła.
Świeciła w oddali Brzytwa a on krzyczał " Mickiewiczu! Gdzie nasza Litwa!?"
Graczy atakował lecz nikt urazy nie chował.
Oj sporo wypijaliśmy samogonowych buteleczek!
Najwięcej wciągał zacny Nemeczek.
ZielonyOny jego nick wczesniejszy lecz nikt nie wątpił, że człowiek tutejszy.
Często chodził pijany , ale najgorsze że Bolko poszedł w jego tany.
Karczmę razem odwiedzali i fason zataczający przy tym trzymali.
Była też jedna nastolatka co mało dodatnia w latka.
Saphira i wojowniczka nick miała, ale Cairath buzi dać nie chciała.
Bardzo pocałować się chcieli lecz bali się by ludzie ich nie widzieli.
Pod Hebanowcem się umawiali i na mułach tam przyjeżdzali.
Pierna też przywoził jej szprotki lecz wiążą się z tym wielkie plotki!!
Yarpen Calderic podejrzał tych wielbicieli co bić się prawie chcieli!!
Doszli jednak do porozumienia i odeszli od niechcenia.
Pierna i Cairath razem chcieli dorobić by na waciki dla Plumki zarobić.
Powstało biuro matrymonialne , ale takie bardzo oficjalne!
Kogo by tu wyswatać pytali na sen spokojny graczy wszystko zwalali!
Zauważyli dwóch graczy samotnych i przez to bardzo przewrotnych.
Qaz i Percival się zwali i wszystko na drodze zwalczali.
Pod studinią ich umówili by nie tracić chwili.
Sami za młynem się schowali i zdarzenie podglądali.
Samotni na pegazach przylecieli bo wrażenie na sobie zrobić chcieli.
Ależ było zaskoczenie i na twarzach ich zdziwienie!
Oboje mężczyznami się okazali, a przecież Damy serca szukali!!
Dobrą kamasutrę przeczytali i spojrzenie na Anonimowego skierowali.
Czy jest kobietą się zastanawiali i odpowiedź otrzymali.
Mało kobiet w grze się pojawiło przez co serca mężczyzn wysuszyło.
Mężczyźni na Wywernę postawili!
Biegają do niej w każdej chwili.
"Amor de Dios - bóg miłości"
:))) |
|
15 lut 2013, 18:01
Elawi
Postów: 416
Pomógł: 2
Reputacja: 15
|
Zakochany smok
Były sobie smoczki dwa,
słodkie małe maleństwa.
Jeźdźcy ich nie lubili się,
wiec nie pozwalano im się widywać - każdy już to wie.
No i te smoczki dwa ,
po całej Maeterii latały co dnia.
Znaly cały juz ten świat ,
wiec uciec postanowiły choć mają mało lat.
Te smoczki dwa,
pod osłona księżyca.
Uciec postanowiły w dal,
tak szybko jak wiatr wiał.
Wiec te smoczki dwa,
zwięzła jest ta historia.
Uciekły szybko tak,
że nie przegonił ich nawet wiatr.
Żyły od teraz szczęśliwie,
kochając bardzo się.
było im cudownie,
żyjąc na yobos - pięknej wyspie.
Kiepsko z ortografią ale z nią zawsze było u mnie kiepsko :D |
|
15 lut 2013, 21:12
Pierna de Dios
Skąd: Gdańsk, lat 35
|
Rozwiązanie konkursu!
Super, że nadeszło kilka prac, zachęci mnie to do następnych konkursów!
1. miejsce - IbIb (najlepsza praca, ale nie na temat :-( Opisałaś raczej swoją historię, niż perypetie fikcyjnego boga Amora de Dios)
2. miejsce - qrat (nieco chaotycznie, ortografia/składnia nieco kuleją)
3. miejsce - Elawi (troszkę za krótko, ale wierszyk całkiem fajny)
Nagrody zostaną niebawem rozdane!
1 miejsce to 65MM!!
2 miejsce - 25MM
3 miejsce - 15MM
Brawo i gratuluję! :-) |
|
|
|